Tradycjonalizm

Krytyczne spojrzenie

Co to jest modernizm katolicki?

Dodano: 2021-01-18
Co to jest modernizm i czy można nazywać nie-tradycjonalnych katolików modernistami? (wersja robocza artykułu)

Samo pojęcie modernizmu nie musi pojęciem pejoratywnym, bowiem kojarzy się z jakimiś trendem wskazującym na pewną nowoczesność, nowość - co najczęściej odnosi się do sztuki - w tym muzyki, malarstwa, czy też literatury. Jednakże w przypadku wiary katolickiej ten termin przede wszystkim kojarzy się z pewnym trendem myślowym, filozoficznym i teologicznym, który został stanowczo potępiony przez świętego papieża Piusa X i uznany za herezję. I ta papieska nauka jest wciąż obowiązująca, nie została odwołana przez jego następców, co w konsekwencji oznacza, że po dzień dzisiejszy modernizm jest wciąż herezją i - trudno się z tym nie zgodzić - chyba najgorszą ze wszystkich, z którymi Kościół miał do tej pory do czynienia. Jednakże warto postawić sobie pytanie, co jest tym modernizmem, który został tak ostro potępiony przez św. Piusa X. Odpowiedzi na to pytanie należy szukać przede wszystkim w jego encyklice Pascendi Dominici Gregis - o zasadach modernistów. Na wstępie chciałbym ostrzec, że treść tej encykliki jest wyjątkowo trudna do przetrawienia, co wg mnie jest spowodowane przede wszystkim tym, że św. papież w jej treści odnosi się do ówczesnej myśli filozoficznej, ówczesnych publikacji i ich autorów - więc bez znajomości tych treści, przypuszczam, że trudno by było ją w pełni zrozumieć. Jednakże da się tam wyczuć pewną myśl przewodnią, której ostro sprzeciwia się święty papież. Przede wszystkim potępia on wszelkie próby pogodzenia wiary i nauki w sposób, który daje pierwszeństwo nauce nad wiarą - tzn. wszelkie dążenia, aby wiarę chrześcijańską oraz katolickie dogmaty korygować i dostosowywać do odkryć, albo wniosków współczesnej nauki. Oprócz tego potępia poglądy, które uznają źródło wiary chrześcijańskiej jako efekt uczuć religijnych, a nie rozumowego poznania, lub też kwestionowanie pewnych prawd i faktów tylko z tego powodu, że według jakiegoś autorytetu takie fakty wydają się nieracjonalne (np. autentyczność i dosłowność nauk Jezusa z Ewangelii wg św. Jana). Dla modernistów wszelkie inne religie są tak samo dobre jak i chrześcijańskie, ponieważ ta ostatnia podobnie jak tamte pozostałe ma swoje główne źródło w uczuciach i potrzebach religijnych. Dla nich Pismo Święte miało pochodzenie ludzkie i z biegiem lat ewoluowało (zresztą podobnie jak dogmaty). Nadto św. papież potępia tam wiele innych poglądów - jak np. rozdział Kościoła od państwa - z akcentem na to, że to właśnie Kościół ma wykazywać uległość wobec państwa.

Tak więc jak widać, problem modernizmu jest problemem trudnym i złożonym, ale da się zauważyć tam pewną tendencję do odarcia wiary z jej nadprzyrodzonego elementu, usiłowania racjonalizacji i naturalizacji tego, co do tej pory Kościół uznawał za prawdziwe, nadprzyrodzone i pochodzące prawdziwie od Boga, oraz usiłowania zepchnięcia tej wiary na zupełny margines z punktu widzenia nauki. Oprócz tej encykliki papieskiej również dobrze znaną jest ta poniższa ilustracja modernizmu, która ukazywała jak to zjawisko było powszechnie rozumiane:

 

Jednakże moim zdaniem najbardziej trafnym opisem tej herezji jest wypowiedź Pawła Lisickiego (któremu w mojej ocenie ciężko przypisać obiektywizm - da się wyczuć wyraźne sympatie wobec tradycjonalizmu) Można jej wysłuchać w filmie "Paweł Lisicki - rozmowa o modernizmie w Kościele i słowo o Mszy Tradycyjnej" na kanale Dawida Mysiora https://www.youtube.com/watch?v=CwKdfOvt2Ag

W tym materiale dość trafnie i w sposób bardzo przystępny opisuje istotę tej herezji, jej historię, oraz różne perypetie z tym związane. Również zwraca ważną uwagę na różnicę pomiędzy tą herezją, a tymi poprzednimi, które miały miejsce we wcześniejszych wiekach Kościoła (takich jak arianizm, nestorianizm, pelagianizm itp). Otóż te poprzednie herezje koncentrowały się na jakimś jednym konkretnym zagadnieniu - takim jak Trójca, czy natura Jezusa Chrystusa. Modernizm z kolei opiera się na sposobie rozumowania i interpretacji objawienia i nauki Kościoła - więc nie był skoncentrowany na jakiejś jednej konkretnej kwestii, ale na ogólnym zrozumieniu wiary i prawd Bożych.

 

I w tym momencie należałoby postawić pytanie, jak z tym modernizmem jest dzisiaj? To co da się łatwo zauważyć, to że tradycjonaliści zdają się rozumieć to pojęcie w znacznie szerszym znaczeniu, niż rozumiał to św. Papież Pius X. Dla nich bowiem przejawem tegoż modernizmu zdają się być te najbardziej kluczowe zmiany, które zostały wprowadzone po Soborze Watykańskim II - a w szczególności Nowa Msza, reformy liturgiczne i ekumenizm. Skutkiem takiego podejścia do sprawy jest to, że inni, mniej zorientowani sympatycy tradycjonalizmu modernizmem zaczynają nazywać ot chociażby naruszenie powagi Mszy Świętej, obyczajowości kapłanów, ich wypowiedzi, które w pewien sposób naruszają powagę wypowiadanych kwestii. Oczywiście należy zgodnie przyznać, że naruszanie powagi Mszy Świętej jest złem, które trzeba z całą stanowczością piętnować - ale nie uprawnia nas to do nazywania tego zjawiska "modernizmem".

Kolejną kwestią, jaką należałoby tutaj poruszyć - to jak więc zatem wygląda sprawa z tym prawdziwym modernizmem dzisiaj? Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu bardzo dobrej odpowiedzi udzielił zarówno pan Lisicki, jak i ksiądz Szymon Bańka na swoim kanale Szkoły Akwinaty w odcinku zatytułowanym "Herezja modernizmu dzisiaj". https://www.youtube.com/watch?v=xDURFnqnhm0

Otóż pan Lisicki i Ksiądz Szymon - z jednej strony zgodnie twierdzą, że modernizm to poważne zagrożenie i dzisiaj, a z drugiej strony, to... dają konkretne przykłady... Zwróćmy uwagę szczególnie na te podane przez pana Lisickiego:

1. Dawno temu, jak miał 15 lat, to trafił na mszę, gdzie usłyszał modernistyczną herezję od modernistycznego księdza (czyli ostatni epizod z jakim się zetknął miał miejsce wiele wiele lat temu).
2. Na zachodzie uważają, że Jezus nie urodził się w Betlejem, tylko w Nazarecie, a wątek z Betlejem jest pewnego rodzaju legendą.
3. Ludzie na zachodzie nie wierzą, że Maryja jest dziewicą.
(mój komentarz do tych dwóch ostatnich - mam wrażenie, że ciężko podać dobre przykłady z naszego podwórka - więc zostały przytoczone te spoza naszej granicy)

4. Podaje przykłady modernistów zza zachodniej granicy - co pokazuje, że aby zobaczyć modernistę, to trzeba wyjechać za granicę, tam gdzie wiara już dogorywa, a modernizm jakimś cudem jeszcze się ostał.
5. Jedyny przytoczony przykład, z jakim możemy się zetknąć u nas w Polsce - to prawda wiary, że Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze.  No i muszę przyznać, że faktycznie trochę zmieniła się świadomość społeczna do prawdy, że Bóg za zło karze... Ale Nie jestem pewny, czy źródłem tego jest modernizm, bo obawiam się, że tym "winowajcą" może być dzienniczek siostry Faustyny - co sprawiło, że ta prawda wiary została niewłaściwie zrozumiana. Warto dodać, że to objawienie siostry Faustyny jak najbardziej respektują również tradycjonaliści.

I dokładnie taki sam wniosek można wyciągnąć po obejrzeniu filmu ks. Bańki - że aby dzisiaj zobaczyć prawdziwego modernistę, to trzeba wyjechać za granicę...

Ja oczywiście nie chcę twierdzić, że modernizm nie jest już obecny w ogóle w naszym kraju, Jednakże mimo autentycznej i nieprzerwanej jego obecności w przestrzeni naszej wiary, to jednak to zjawisko na dzień dzisiejszy pozostaje jedynie na marginesie i nie powoduje szkód o rozmiarach większych, niż nauka i praktyki Świadków Jehowy.