Tradycjonalizm

Krytyczne spojrzenie

Czy Sobór Watykanski II nie ma waloru nieomylności, skoro był pastoralny a nie dogmatyczny?

Dodano: 2021-01-13
Tradycjonaliści zwracają uwagę, że ten sobór nie można traktować jako nieomylny, ponieważ nie był dogmatyczny i nie zawierał w sobie klauzuli potępiającej.

Oczywiście chodzi o klauzulę w stylu "jeśli ktoś nie uznaje tej nauki niech będzie wyłączony ze społeczności Kościoła".
To, w czym można przyznać im rację, to że ten sobór nie był dogmatyczny i tym samym nie ogłosił żadnego dogmatu, który zostałby nam podany do wierzenia. Jednakże niestety trzeba zwrócić uwagę na pewnego rodzaju niedopowiedzenia. A mianowicie, jeśli ten sobór nie był dogmatyczny i nie ogłosił żadnego nieodwołalnego dogmatu, to nie oznacza jeszcze, że nie musimy postanowień tego soboru traktować jako wiążącego i kierowanego przez przez Ducha Świętego. Co innego jest kwestia nieomylności, a co innego jest kwestia nieomylności i nieodwołalności za razem w jednym pakiecie. Te drugie mogą dotyczyć jedynie dogmatów wiary i moralności, natomiast nie mamy podstaw, aby pewnym orzeczeniom odbierać walor nieomylności (w tym znaczeniu, że zostało to pokierowane przez Ducha Świętego). Warto zwrócić uwagę, że pierwszy sobór Kościoła, który miał miejsce w Jerozolimie (co zostało opisane w 15 rozdziale Dziejów Apostolskich) również nie był dogmatyczny, oraz nie zawierał klauzuli potępiającej. A jednak mimo tego św. Paweł w Liście do Galatów stanowczo potępił tych, którzy postanowień tego soboru nie chcieli respektować. Tak więc nawet jeśli sobór nie był dogmatyczny i nie ogłosił niczego, co dotyczy wiary i moralności, to jednak nie oznacza, że nie jest wiążący jak i te dogmatyczne.

Warto też w tym miejscu przytoczyć przykładowe zakończenie soborowej deklaracji (w tym przypadku to konkretne zakończenie pochodzi z deklaracji o ekumenizmie Unitatis Redintegratio)

To wszystko, co wyrażone zostało w niniejszym Dekrecie, w całości i w szczegółach zyskało uznanie Ojców świętego Soboru. A My, na mocy udzielonej Nam przez Chrystusa władzy apostolskiej, wraz z Czcigodnymi Ojcami w Duchu Świętym to zatwierdzamy, postanawiamy i ustalamy i te postanowienia soborowe polecamy ogłosić na chwałę Bożą.

Warto porównać to zakończenie z fragmentem z 15 rozdziału Dziejów Apostolskich, który jest opisem pierwszego soboru w dziejach Kościoła:

Dz 15,22-28 Wtedy Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: [...].Posłali przez nich pismo tej treści: Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji.Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, [...]Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne.

Jeszcze odnośnie braku tej klauzury potępiające, to warto zauważyć, że przez długie wieki istotą znakomitej części soborów było stanowcze przeciwstawienie się różnym herezjom. Toteż Kościół (prawie) zawsze dodawał klauzurę potępiającą (czyli "jeśli ktoś tej nauki nie przyjmuje, niech będzie wyłączony ze społeczności Kościoła"). Jednakże celem ostatniego soboru było pojednanie i otwarcie się na inne wyznania, toteż w tej sytuacji zawarcie takiej klauzury potępiającej byłoby zupełnie pozbawione sensu i sprzeczne i ogólnymi założeniami i celem, jaki ojcowie soborowi sobie postawili (tzn. "my was wszystkich oczywiście bardzo kochamy i pragniemy dialogu, pojednania i wzajemnego zrozumienia, ale jednak jeśli ktoś nie aprobuje tych ustaleń, to niech będzie przeklęty na wieki i wyłączony z Kościoła jednego, prawdziwego i słusznego jakim jest Kościół Katolicki"). Więc wysuwanie pretensji do nich, że nie zamieścili tej klauzury jest pozbawione sensu i wskazuje raczej na doszukiwaniu się na siłę jakiejś dziury, aby mieć dobrą wymówkę przed aprobatą tych ostatnich zmian dokonanych ponad pół wieku temu.